GDZIE KOŃCZY SIĘ NORMALNOŚĆ?

gdzie kończy się normalność

 

Gdzie jest granica między zdrowiem, normą a patologią? W którym miejscu przeprowadzić linię podziału między zdrowiem psychicznym a zaburzeniem? Kiedy ktoś zachowuje się już nienormalnie?

 

Definicja zdrowia wg. Światowej Organizacji Zdrowia

 

Zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia (ang. World Health Organization = WHO): „Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia)”.

Sęk w tym, że ze stanem psychicznym nie ma stałych reguł, które pozwalają jasno oddzielić osoby z zaburzeniami od zdrowych.

Można jedynie popatrzeć na to zjawisko za pomocą kryteriów.

 

Kryterium normalności

 

Kryterium normalności:

1. Subiektywne poczucie zadowolenia

Wiara we własne siły, poczucie bezpieczeństwa, a nawet odczuwanie szczęścia.

 

2. Zdolność do adekwatnej samooceny własnych kompetencji, zdolności, stanu zdrowia, moralności (ja realne – jaki jestem?)

I tak ludzie oceniają co najmniej 5 obszarów:

Obszar nr 1: ja fizyczne, czyli:

  • wygląd = atrakcyjność fizyczna – czy uważamy się za atrakcyjnych; czy jesteśmy typem sportowca czy stronimy od aktywności;
  • ocena zdrowia – czy uważamy się za zdrowych czy chorych.

Obszar nr 2: ja prywatne / osobiste: czy uważamy się za inteligentnych, czy jesteśmy pilni, dokładni, czy mamy jakieś zdolności.

Obszar nr 3: ocena siebie pod kątem moralności, etyki; w odniesieniu do reguł życia społecznego, które uważamy za własne (reguły, które są zewnętrzne mało nas interesują), w tym też stosunek do religii u ludzi wierzących – czy żyjemy zgodnie z normami czy mamy skłonność do przekraczania tych norm.

Obszar nr 4: ocena siebie jako członka rodziny – ocena w roli córki/syna, potem w roli rodziców, a następnie dziadków

Obszar nr 5: ja społeczne, ja rola społeczna, kontakty z ludźmi – czy uważamy się za dusze towarzystwa, czy jesteśmy skłonni do izolacji, czy przebywanie w grupie jest dla nas męką i ciężarem, czy z łatwością wykonujemy zadania społeczne, w tym np. pracę

 

Ale jest jeszcze jedno ja: ja idealne – jacy chcielibyśmy być w co najmniej tych 5 wyżej wymienionych obszarach.

 

Poziom zero – zaburzenie depresyjne

 

Zwykle u ludzi występuje rozbieżność między ja realnym i ja idealnym. Jeśli odległość nie jest duża, to warto coś robić, angażować się, aby przejść na wyższy poziom. To właśnie dzięki temu podejmujemy pewne aktywności.

Problem pojawia się, gdy ta rozbieżność zaczyna być coraz większa (ja realne spada dużo niżej) – uważamy, że wszyscy są mądrzejsi, ładniejsi; wszystkim wiedzie się lepiej; pojawia się utrata motywacji, stwierdzamy, że nie warto nic robić. W konsekwencji pojawia się zaniżona samoocena, brak akceptacji, brak motywacji do działania.

Ten poziom może osiągnąć poziom zero i wtedy już mowa o zaburzeniu depresyjnym.

Gdy dolna granica = zero jest przekraczana to pojawia się samoodrzucenie i nienawiść do siebie. Pojawiają się myśli samobójcze. Potem przechodzi się już tylko do działania. Dlatego też zaburzenia depresyjne są 2 zaburzeniem, który zagraża życiu pacjenta (1 miejsce zajmuje anoreksja).

Zatem powyżej zera –  jest jeszcze przestrzeń do rozważań intelektualnych, że ”popełnię samobójstwo”. Poniżej zera – przechodzi się do czynu – popełnia się samobójstwo.

 

Zaburzenia lękowe

 

W zaburzeniach lękowych rozbieżność narasta, występują liczne zaburzenia wegetatywne (duszenie się, przyspieszona akcja serca, bóle, potrzeba izolacji.  Osoby cierpiące na zaburzenia lękowe zawsze skarżą się na dolegliwości wegetatywne.

 

Zaburzenia nastroju z kręgu depresji

 

Im rozbieżność mniejsza, tym większa samoakceptacja. Im rozbieżność większa, tym człowiek przestaje siebie lubić.

Samoocena – wymiar ewaluatywny, oceniający czy to dobrze lub źle o nas świadczy

Samoakceptacja – wymiar emocjonalny, na ile siebie lubimy

 

3. Zdolność do adekwatnej percepcji rzeczywistości

Jeżeli nasza percepcja świata otaczającego jest podobna do odbioru świata przez innych ludzi, którzy znajdują się w takiej samej sytuacji co my sami, to jest w porządku. Przebywanie z ludźmi i percepcja jest tożsama czyli nie ma powodu do niepokoju.

Natomiast jeśli pojawia się intersubiektywna dostępność (np. jesteśmy razem z drugą osobą w pomieszczeniu i tylko jedna osoba dostrzega fruwającego orła pod sufitem) to oznacza, że mamy do czynienia z zaburzeniem, halucynacjami wzrokowymi.

Podobnie, jeśli ktoś słyszy głosy (! a nie ma słuchawek w uszach) i inni tych głosów nie słyszą, to ma zaburzenia percepcji.

 

4. Poczucie własnej tożsamości

Zwykle pamiętamy wycinki od 3 roku życia – większość ma jakieś pojedyncze wspomnienia. Inni pamiętają wydarzenia z końca przedszkola, początku szkoła.

Trzylatek zmienia się, jeśli chodzi o wygląd, sposób myślenia, zaczyna odmiennie przeżywać emocje – ale cały czas ma poczucie ciągłości, że jest tym samym człowiekiem. Jeśli jest ciągłość, człowiek uważa się za tę samą osobę, za tego samego człowieka, to jest zdrowy psychicznie.

Problem pojawia się, gdy człowiek zaczyna utracać tożsamość i staje się kimś innym. Nie chodzi o zmiany systemu wartości, procesy rozwojowe – bo to jest w granicach normalności. Chodzi o powolny, stopniowy proces utraty tożsamości, brak ciągłości własnej osobowości, poczucie, że wewnątrz jest ktoś inny – zaburzenia nastroju i jeszcze tracą poczucie tożsamości (depresja).

Czasem zjawisko to pojawia się nagle, np. osoba zaczyna uważać się za proroka (urojenia wielkościowe, psychozy).

 

Kryteriów jest 11, zatem nie mamy uniwersalnych kryteriów normalności.

 

Koncepcje kryteriów normalności

 

Co gorsza nie mamy też jednej koncepcji kryteriów normalności – tylko trzy:

  1. Norma statystyczna

Norma statystyczna jest najpopularniejsza, najbardziej rozpowszechniona, choć wcale nie jest najlepsza.

Zakłada, że prawidłowe, normalne jest to, co dotyczy zdecydowanej większości ludzi (np. poziom agresji, rodzaj emocji – np. poziom lęku). Jest we wszystkich dziedzinach życia stosowana. Badania medyczne oparte są o normy statystyczne.

Przykładowo. Kilka osób podejmują się wypełnienia testu Wechslera. Każda z mich uzyskuje inny wynik.

Dla testu Wechslera (test IQ) – odchylenie standardowe jest równe 15, czyli S=15.

100 – norma statystyczna (oczywiście dla kobiet i mężczyzn odmienne)

Normalne jest to, co mieści się między jednym odchyleniem standardowym poniżej lub powyżej:

15 poniżej (85), 100, powyżej 15 (115)

I potem jeszcze jedna norma – poniżej pierwszego odchylenia – poniżej to obniżone / powyżej to podwyższone

I potem jeszcze raz… poniżej drugiego odchylenia pojawia się odstępstwo statystyczne – mamy zaburzenie – niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim

Kolejne odejmowanie 15 – niepełnosprawność intelektualna w stopniu umiarkowanym

Od zera do 24 – niepełnosprawność głęboka, wg Wechslera

Dlaczego norma statystyczna nie jest najlepsza?

Otóż norma statystyczna  jest niedokładnym, nieprecyzyjnym podejściem, bo:

  • jedna osoba mając IQ =70 klasyfikowana jest jako osoba o inteligencji niższej od przeciętnej
  • druga osoba uzyskując wynik IQ=68 sklasyfikowana jest jako osoba o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim

I teraz obie osoby siadają i mają wykonać, to samo zadanie. Grono specjalistów prosimy o stwierdzenia, kto ma niepełnosprawność. I pojawia się problem…

 

Norma statystyczna stwarza pozory precyzji i dokładności, ale w praktyce jej łatwość zastosowania powoduje, że ją stosujemy, bo tak jest szybciej i wygodniej. Tymczasem klasyczna krzywa Gaussa pokazuje, że to, co dotyczy większości jest normalne, a obie skrajności są traktowane jako normy statystyczne nie mieszczące się w normie.

Inny przykład:

Osoby o niskim poziomie lęku jako cechy –  takich osób jest mało. I wbrew pozorom to dobra wiadomość, bo osoby o niskim poziomie lęku zapewne by długo nie przeżyły. W końcu lęk ma nas chronić.

Z kolei za wysoki poziom lęku powoduje, że tracimy możliwość adaptacyjnego zachowania i ma szereg patologicznych skutków , np. dezorganizuje życie, ponieważ osoba nie może wyjść z domu, izoluje się, mam dolegliwości psychosomatyczne.

Stąd też stosuje się też inne typy diagnozy. Mierzy się zachowania przystosowawcze, np. co potrafi taka osoba zrobić.

Zanim się kogoś zdiagnozuje należy wykonać szereg innych badań –  wyniki testu inteligencji to o wiele za mało.

 

2. Norma społeczna/kulturowa

Według normy społecznej prawidłowe jest to, co zgodne z zasadami funkcjonowania w grupie społecznej. Dokąd ktoś przestrzega zasad, nie przekracza reguł życia społecznego, dotąd może się cieszyć dobrym stanem psychicznym.

Natomiast każde odchylenie od normy jest zauważane, i traktowane jako przejaw nieprawidłowości i zaburzeń, patologii.

Dla przykładu normą społeczną jest to, że nie popełnia się samobójstw. -Stąd też już sama próba targnięcia się na własne życie jest odstępstwem od reguły i traktuje się jako objaw zaburzenia.

Generalnie w życiu społecznym wykorzystujemy normę społeczną. Reguła życia społecznego mówi, że bez względu na temperaturę powietrza po ulicach chodzi się choć częściowo ubranym.

A tu mamy 40 stopni Celsjusza na termometrze i ktoś chodzi nago po ulicy. Od razu wyłapujemy to zachowanie, bo łamie regułę i zaczynamy podejrzewać, że ta osoba cierpi na jakieś zaburzenie psychiczne. W końcu nawet przy 40 stopniach Celsjusza, jakieś skąpe, ale jednak wdzianko powinna na sobie mieć.

 

Niestety, norma społeczna również ma swoje ograniczenia:

  • miejsce

Kręgi kulturowe mają różne kultury. Przeniesie człowieka z Amazonii do centrum Nowego Yorku (i odwrotnie) od razu zostałoby zauważone.

Różnice dotyczą również małych grup społecznych. Więzień, który przez okres odsiadywania wyroku uczył się pewnych norm wychodzi na wolność i kompletnie zmienia środowisko w jakim przychodzi mu żyć. Dziecko w wieku przedszkolnym wychowuje się w środowisku niewydolnym wychowawczo – pewnego dnia trafia do przedszkole, chce zabawkę, więc uderza koleżankę i zabiera jej to, co chce.

  • czas

Normy kulturowe zmieniają się bardzo szybko, w krótkich odstępach czasu.

Kiedyś było przyzwolenie na bicie dzieci, teraz jest już to niedopuszczalne zachowanie.

Jeszcze nie tak dawno na wsiach był nagminny widok psa przywiązanego łańcuchem do budy, a w miastach kupy i siku pies robił gdzie mu się podobało, a właściciel odchodził z pupilem dalej, jakby nigdy nic. Teraz psów na łańcuchach na szczęście coraz mniej, a odchody psie należy zbierać do woreczków i wyrzucać do koszy na śmieci.

Kiedyś jak ktoś miał tatuaż, to od razy był kojarzony z środowiskiem więziennym. Tymczasem teraz tatuaże są powszechne i nie kojarzą się wyłącznie z subkulturą, byciem więźniem czy recydywistą.

A za modą to już w ogóle ciężko nadążyć. Dawniej spodnie z dziurami były odbierane jako wyraz biedy, zaniedbania – bo dziury powinny były zostać zacerowane. Wtedy zresztą wszystko, co tylko się dało, to się cerowało. O topach nikt nawet nie pomyślał, tak samo jak o odsłoniętych w zimie nerkach. Aktualnie topy odsłaniające plecy i brzuchy są powszechnym widokiem (choć w szkołach nadal jest zakaz ich noszenia), co prowadzi do częstych konfliktów pokoleniowych. Dla młodzieży to coś jest typowe, a rodzice nie potrafią tego zaakceptować.

Jeszcze jakiś czas temu gadanie do siebie było odbierane jako dyskusje z halucynacjami. Potem ludzie zaczęli rozmawiać przez telefon przy włączonej opcji  ”głośne mówienie”, a teraz gadają do zegarków, albo do ”siebie” mając słuchawki w uszach, których postronna osoba często nie zauważa. Celowo pomijam tu wątek ”myślenie w formie zewnętrznej’’.

 

3. Norma teoretyczna

Norma teoretyczna ma na celu porównanie zachowania człowieka z opracowaną charakterystyką normalnie zachowującego się człowieka.

Sęk w tym, że różne nurty psychologiczne uważają różne elementy za normalne (to co dla behawiorystów jest normalne, to dla analityków już nie jest do zaakceptowania).

 

Normalność jest względna

 

Wniosek:

Człowiek jest względnie zdrowy psychicznie. Ocena stanu zdrowia psychicznego nadal będzie oceną względną, czyli oceną na bazie danych kryteriów i danej koncepcji.

Zatem możemy mówić nie o człowieku zdrowym psychicznie, ale o człowieku względnie zdrowym psychiczne względem kryteriów {takich a takich} i na bazie koncepcji {takiej, a takiej}.

 

 

*Artykuł został napisany na podstawie notatek z zajęć z psychopatologii.

 

Cenne wskazówki, podziel się nimi ze znajomymi!

Bądź na bieżąco:

– zapisz się na newslettera i otrzymaj dostęp do e-booka ”Efektywna nauka języka”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *