NAJLEPSZE FRANCUSKIE TRUNKI

francuskie trunki alkohol Chartreuse cydr kir royal

 

Francuski alkohol w najlepszym wydaniu, czyli francuskie trunki, które uwielbiają nie tylko Francuzi, ale i cały świat.

Poznaj najlepsze alkoholowe smaki Francji, czyli ”la Chartreuse”, ”le cidre de Normandie” i ”la crème de cassis”.

 

Francuski alkohol

 

Choć z roku na rok rośnie nasza świadomość na temat Francji, jej mieszkańców, gospodarki czy kultury, to nadal bez wątpienia kojarzymy ją przede wszystkim z modą, serami i winem, no i może kilkoma niesamowitymi wynalazkami.

Niemniej jednak Francja to nie tylko kraj ”winem płynący”, ale również innymi trunkami.

Dlatego też zapraszam na subiektywny ranking najlepszych francuskich alkoholi.

 

Chartreuse – esencja francuskich alp

 

1. Chartreuse

Pamiętam do dziś, jak mnie zaskoczyło i rozbawiło, jak zobaczyłam w słowniku, że po francusku wódka, to nie tyle ”la vodka”, co ”l’eau-de-vie”, czyli w dosłownym tłumaczeniu ”woda życia”.

Niemniej jednak  francuskie (f) l’eau-de vie (eaux-de-vie) z definicji tak naprawdę oznacza napoje alkoholowe, które powstały w wyniku destylacji różnych wyrobów sfermentowanych, w tym np. wina, cydru czy owoców.

Tak więc napis ”l’eau de vie” najprędzej można znaleźć na etykietach, np. nalewek czy likierów, a nie czystej wódki.

I tak na francuskich półkach sklepowych można znaleźć np.”l’ eau de vie de poire d’Alsace, ”l’eau-de-vie de mirabelle” czy też ”l’eau de vie – Chartreuse”.

O ile łatwo się domyślić z czego są produkowane dwa pierwsze mienione przeze mnie trunki (pierwszy z gruszki, a drugi ze śliwek mirabelek), o tyle ”l’eau de vie – Chartreuse”, to już nie lada zagadka.

Otóż ”La Chartreuse” to wyjątkowy francuski likier ziołowy, którego nazwa pochodzi od miejsca jego produkcji, a mianowicie od klasztoru kartuzów ”La Grande Chartreuse” położonego we francuskich Alpach, niedaleko Grenoble.

Co ciekawe istnieją dwa podstawowe typy tego likieru. ”La Chartreuse Verte”, czyli likier zielony, który zawiera aż 55% alkoholu i ”La Chartreuse Jaune”, czyli likier żółty, który jest nieco słabszy (43% alkoholu) i słodszy w smaku.

Oba te likiery są wykonane z tych samych składników, tyle że użytych w innych proporcjach:

Na czym polega wyjątkowość ”Chartreuse”?

Otóż likier ten powstaje na destylacie winnym i ekstraktach z 130 różnych ziół i kwiatów, dzięki czemu jest jedynym likierem na świecie, którego charakterystyczny zielony (bądź żółty kolor) jest uzyskany w całkowicie naturalny sposób.

Smakiem, zapachem i działaniem 😉 przypomina ”Amol”, polski lek ziołowy.

Więcej na temat tego jakże wyjątkowego francuskiego likieru dowiesz się oglądając poniższe filmiki:

– po francusku

– po angielsku

albo zaglądając na stronę producenta.

 

Francuski jabłecznik z Normandii

 

2. Cidre de Normandie 

Kolejnym francuskim napojem alkoholowym, obok którego nie można przejść obojętnie jest francuski cydr.

Mało kto wie, że Francja to również państwo cydrami płynące, dzięki temu, że w północnej części tego kraju panuje klimat morski, w którym latem rzadko kiedy temperatura przekracza 20°C.

A wiadomo co to oznacza?

Idealne warunki do uprawy jabłek, a nie jak w większości Francji winogron.

Stąd też Normandia (północna Francja, nad kanałem La Manche) i Bretania (północno-zachodnia Francja, na Półwyspie Bretońskim, nad Oceanem Atlantyckim) w przeciwieństwie do pozostałych regionów Francji słyną właśnie z produkcji cydrów.

Le Cidre de Normandie” (”Cidre normand”) to napój zawierający około 2-8% alkoholu, otrzymywany w wyniku fermentacji soku z jabłek. Stąd też potocznie nazywany jest jabłecznikiem z Normandii.

Smakiem przypomina piwo i z reguły jest lekko musujące.

Jeśli chodzi o smak, to są dwie odmiany cydru: wytrawna (brut), o nieco kwaskowatym smaku i słodka (doux).

Jak spożywać?

Tak jak piwo, czyli najlepiej schłodzone.

Co więcej cydr wytrawny (Cidre Bouché Brut de Normandie) może śmiało zastąpić wino do posiłku.

Gdzie można kupić?

W Polsce francuskiego cydra można znaleźć, np. w Carrefourze (Reflet de France, Cidre Bouché de Normandie brut) czy też w Lidlu (Cidre de Normandie Brut, Duc De Coeur).

W jakiej cenie?

W Polsce średnia cena za litr cydru to ok. 20 zł, co za butelkę 0,33 l daje około 6-7 zł.

Co jeszcze powinieneś wiedzieć o cydrze?

Cydr może być również produkowany z gruszek, ale wtedy nazywa się już ”le poiré’ (de Normandie)”:

Le poiré est une boisson qui était déjà consommée au 17ème siècle dans la province de Normandie. Issu du même savoir-faire et de la même recette traditionnelle que le cidre, nous utilisons, pour ce poiré, du jus de poires à cidre de différentes variétés. Il se caractérise par sa belle robe jaune pâle et son effervescence délicate. Cette boisson fruitée et rafraichissante est délicieuse à l’apéritif, où elle peut se marier avec une crème de cassis”.

Mme Catherine DELAIN, Maître de Caves à la cidrerie du Calvados La Fermière, https://www.refletsdefrance.fr/

I jak wynika również z powyższego cytatu, gruszkowy cydr charakteryzuje się pięknym bladożółtym kolorem i delikatnymi bąbelkami. Jest wyśmienity jako aperitif, można go spokojnie ”pożenić” z likierem z czarnej porzeczki (la crème de cassis), o którym zaraz Ci opowiem.

 

Kir royal – francuski koktajl w iście królewskim stylu

 

3. Crème de cassis

La crème de cassis” to wyśmienity, francuski likier z czarnych porzeczek produkowany w Burgundii (centralna Francja), którego główny ośrodek stanowi Dijon.

Tak! To to miasto, które znasz przede wszystkim ostrej musztardy i win burgundzkich.

A szkoda!

Bo powinno Ci się również kojarzyć z czarnymi porzeczkami z Dijon, z których to właśnie przyrządza się ”la crème de cassis”, a z kolei z niego… nieziemski aperitif, tj. ”Kir Royale”.

Ale po kolei.

We Francji ”la crème de cassis” raczej nie spożywa się w postaci czystej, choć jest naprawdę wyśmienity w smaku. Jest natomiast bazą licznych koktajli alkoholowych, należących do grupy aperitifów, z których najbardziej popularnym drinkiem jest ”le kir”.

Nazwa tego koktajlu pochodzi od nazwiska Felixa Kira, który jako mera Dijon w latach 1945-68, każdego gościa częstował koktajlem z białego wina i likieru z czarnych porzeczek, by pomóc lokalnym producentom likierów przetrwać ciężkie czasy powojenne.

Jeśli chodzi o sam koktajl to są jego dwa rodzaje, tj. zwykły ”kir” i ”kir royal”, czyli kir królewski.

Zwykły kir (le kir) składa się z białego wina burgundzkiego ze szczepu ”aligoté”  (le vin blanc bourgogne aligoté) i likieru z czarnej porzeczki z Dijon (Crème de Cassis de Dijon).

Dla ciekawostki jeszcze dodam, że użycie do koktajlu innych składników, np. innego białego wina czy wyprodukowanego gdzie indziej likieru porzeczkowego sprawia, że koktajl traci nazwę ”kir” i jest już we Francji nazywany po prostu „blanc-cassis”, czyli „białe [wino] z czarną porzeczką”.

Z kolei ”le kir royal”, jak można się domyślić, to mieszanka likieru z czarnej porzeczki z szampanem, co nadaje koktajlowi iście królewski wygląd i smak:

 

Francja to kraj aloholem płynący

 

I tym o to sposobem dobrnęliśmy do końca mojego, bardzo subiektywnego zestawiania najlepszych francuskich napojów alkoholowych, z celowym pominięciem francuskich win, choć i one nie jednemu ”serce skradły”.

W każdym razie, bez względu na to, o jakim typie alkoholu mowa, czy nisko, czy wysoko procentowy, czy o winie, likierze czy cydrze, to jednak mowa o alkoholu, tak więc pamiętaj: ”L’abus d’alcool est dangereux pour la santé, consommez avec modération” i… à votre santé !

 

 

Spodobał Ci się artykuł, udostępnij go znajomym!

Bądź na bieżąco:

– zapisz się na newslettera (otrzymasz dostęp m.in. do e-booka ”Efektywna nauka języka”);

– obserwuj bloga FRANG na Facebooku (co piątek nowa #frangowazagadkajezykowa do rozwiązania 🙂 Przyłącz się do zabawy!)

Frangowa zagadka językowa

 

Artykuł powstał w ramach projektu ”W 80 blogów dookoła świata”, tworzonego przez polskich blogerów językowo-kulturowych rozsianych po całym świecie, którzy każdego miesiąca publikują artykuły na jeden wspólny temat, ale przedstawiają go z perspektywy różnych krajów.

W 80 blogów dookoła świata

Więc jeśli masz ochotę dowiedzieć się nieco więcej o alkoholach z całego świata, to zerknij na inne blogi biorące udział w projekcie:

Chiny:

Biały Mały Tajfun – Alkohol w Chinach

Finlandia:

Suomika – Alkohol w Finlandii

Francja:

Madou en France Mini przewodnik po alzackich rodzajach win

Francuskie notatki Niki  –  Apéritif po francusku

Gruzja:

Gruzja okiem nieobiektywnym – Wina z Abchazji

Hiszpania:

Olga Nina – Alkohol w Hiszpanii

Irlandia:

W Krainie Deszczowców –  Alkohol w Irlandii

Japonia:

japonia-info.pl – Czy w Japonii piją sake?

Kirgistan:

Kirgiski.pl – Co pije się w Kirgistanie oprócz herbaty

Niemcy:

Niemiecka Sofa – Niemieckie alkohole

Niemiecki w Domu – Jakie alkohole pije się w Niemczech?

Językowy Precel – Nietypowe niemieckie alkohole

Niemiecki po ludzku – Oktoberfest w Blumenau (Brazylia)

Rosja:

Dagatlumaczy – blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim – Jak się pije po rosyjsku? 

Szwecja:

Szwecjoblog – Szwedzkie piosenki biesiadne

Polskie gadanie o szwedzkich rzeczach – Alkohol w Szwecji? Absolut-nie!

Turcja:

Turcja okiem nieobiektywnym – Jak smakuje rakı ?

Wielka Brytania:

Angielski c2 – Pubbing in public house

Angielski dla każdego – Alkohole po angielsku

Włochy:

italia-nel-cuore – Boski Aperol Spritz, co to takiego?

Wielojęzyczne:

Daj Słowo – Czeskie piwo Starobrno i jego historia

14 komentarzy do “NAJLEPSZE FRANCUSKIE TRUNKI

  1. Nika Odpowiedz

    Ciekawy jest twój ranking. Dodałabym, że Chartreuse to raczej digestif, czyli pije się go w malutkim kieliszku po posiłku i kawie. Co do cydru, jeśli pije się go samego, to obowiązkowo w ceramicznej filiżance, a nie w szklance czy szklanym kieliszku:)) Co do Crème de cassis to nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego we Francji tak trudno kupić świeże czarne porzeczki. Mam wrażenie, że cała produkcja idzie właśnie na produkcje tego syropu/likieru:))
    A ty który w tych trzech napojów lubisz najbardziej?

    • Aleksandra Szczypczyk-Klimek Autor wpisuOdpowiedz

      Cześć Nika! Wielkie dzięki za wskazówki – co i jak pić, by było ”à la française”. Co do porzeczek to faktycznie nigdy nie widziałam ich w sklepie (może raz w restauracji, jako przybranie do dania) hmm… Tak więc wygląda na to, że wszystkie są skrzętnie zbierane, po to by trafić do produkcji mojego ulubionego trunku. Dokładnie tak, uwielbiam smak, aromat i wszelkie mikstury z ”crème de cassis”. Zresztą czarna porzeczka to bomba witaminowa, a witamin nigdy za wiele 🙂

    • Adpola Odpowiedz

      Mam podobnie jak Nika, crème de cassis mnie jakoś nie powala na kolana ale żeby znaleźć coś o smaku czarnej porzeczki poza tym słynnym likierem to graniczy z cudem.

    • Aleksandra Szczypczyk-Klimek Autor wpisuOdpowiedz

      Cześć Ola! Ten francuski amol (la Chartreuse) i ta porzeczka (la crème de cassis) są naprawdę wyjątkowe. Po pierwsze z powodu smaku i aromatu. Pod drugie ze względu na swoje walory zdrowotne. W okresie zimowym wszystko pogonią 😉 Zresztą ”Chartreuse” od początku był uznawany jako eliksir długiego życia. Z kolei likier z czarnej porzeczki to niebo w gębie, tak więc i ze zwykłej, gorącej herbaty potrafi zrobić nieziemski, rozgrzewający napój.

  2. Diana Korzeb Odpowiedz

    Od kilku lat jestem wielką fanką cydrów i niezmiennie się cieszę, że dotarły wreszcie do Polski. Jak dla mnie to bardzo smaczna alternatywa dla piwa, do którego jeszcze nie dojrzały moje kubki smakowe. We Francji miałam okazję próbować cydru jabłkowego z mirabelkami z Lotaryngii, o ile dobrze pamiętam. Był całkiem ciekawy w smaku.

    Myślę, że likier porzeczkowy skradłby mi serce. Ciekawe czy jest do dostania w Polsce?

    No i świetne uzupełnienie tekstu filmikami :)!

    • Aleksandra Szczypczyk-Klimek Autor wpisuOdpowiedz

      Cześć Diana! Każdy z nas jest inny i w tym właśnie nasza siła i urok, a także zamiłowanie do rzeczy, napojów itp., które niekoniecznie muszą innym osobom przypaść do gustu. Wychodzę z założenia, że warto próbować, chociażby po to, by przekonać się, że ”to coś nie jest dla mnie”. Ale co ciekawe, i bardzo trafnie to określiłaś, do pewnych tematów, w tym i smaków po prostu trzeba dojrzeć, więc tym bardziej nie ma sensu się katować. Co do cydru z mirabelkami to już sama nazwa zachęca, więc również dołącza do mojej listy ”must test” 🙂 Dzięki za cynk! A z likierem porzeczkowym to… gwarantowana miłość od pierwszego posmakowania, więc przezornie zaopatrzyłam się jeszcze we Francji ;). Niemniej jednak oryginalny ”Crème de Cassis de Dijon” można spokojnie kupić np. w sklepach internetowych (np. etre gourmand), bo należy do czołowych alkoholów świata (lista międzynarodowych nagród zdobytych przez ”Crème de Cassis de Dijon”).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *